Archiwum styczeń 2004, strona 2


sty 10 2004 przy sobocie
Komentarze: 4

Wstałam sobie wypoczęta z dobrymi myślami...w końcu jak jest weekend, to wszystko wydaje się lepsze...
Jak zawsze najpierw spacerek z psem do lasu, a dopiero póżniej śniadanko(czytaj-o 12 :P) .
Cała sobota mija mi całkiem leniwie, oglądałam tv, czytałam książkę, ba nawet udało mi się odrobić polski...jestem z siebie bardzo dumna :)
Poza tym przez meSski gadałam sobie z pewnym(chyba fajnym:P) chłopakiem:) Mieszka w moich okolicach i dziś nawet wspomniał coś o pięknym dniu i spotkaniu ze mną.....heh, no zobaczymy co będzie dalej..pytanie:"Czy Asia się zdecyduje(pierwszy raz) na spotkanko z kimś kogo poznała w necie, czy też nie?"Jedno co pewne, że na pewno ,  w stosownym czasie dowiecie się co z tego wyszło, jeśli w ogóle ma co wyjść ;]
Poza tym, to mam się dobrze..jeszcze dziś zamierzam obejrzeć filmik "Podaj dalej"..wreszcie coś, co jest nawet głośnym filmem, a co nie jest powtórką :P
Tak więc miłego, pełnego spokoju i odpoczynku wieczorku życzę :)

noa : :
sty 09 2004 bardzo dobre samopoczucie :)
Komentarze: 5

Cały wczorajszy dzień byłam poza domem..wróciłam dopiero dziś po południu. Noowałam u cioci i przyznam, że było bardzo fajnie, bo była ze mną jeszcze moja siorka :) Spać poszłyśmy ok.2 a jeszcze przed 7 musiałam wstać, żeby nie spóżnić się do szkoły..oj ciężko się wstawało :)
Dobrze, że dzis piątek=tylko 4lekcje, które na dodatek szybko przeleciały i ledwo się obejrzałam, a byłam już w drodze powrotnej do domu...
Do chwili obecnej, troszkę posprzątałam, posiedziałam w necie a teraz zaczęłam czytać książkę "samotność w sieci".....hehe :)
Przede mną weekend, chyba jak zwykle nic konkretnego nie planuję....po prostu cieszę się, że siedzę sobie w ciepłym domku i jest bardzo przyjemnie :) na takie chwile aż miło się czeka :P
P.S Moje 18-te urodzinki przypadają na 15lutego :]

noa : :
sty 06 2004 a za oknem piękna zima :)
Komentarze: 2

Dziś tylko cztery lekcje, więc nie było tak tragicznie...wprawdzie pisałam spr. z biologii, ale przy pomocy ściąg :P nie było tak najgorzej....
Co innego jeśli chodzi o jutrzejszy ang.-mam spr. z całego semestru, brrr...oj nie będzie dobrze..przygotowuję się tam coś do niego, ale chyba sami rozumiecie w jakim jestem położeniu..na szczęście, to dopiero(już) jutro, więc teraz nie ma co się martwić ;]
Za oknem piekna zima, więc nawet przyjemnie się do tej szkoły chodzi :D zresztą niedługo już weekend ;]
Nie ma to jak pozytywne nastawienie :P
A poza tym, to za jakieś 40 dni NOA będzie pełnoletnia, heh w ogóle tego nie czuję...nie zostało chyba nic innego jak póki co cieszyć się z ostatnich chwil "jako dziecko"..  ;)
Zresztą chyba i tak to robię, więc nie mam do siebie żadnego żalu...a w ogóle, to wcale się tam jakoś z tego powodu człowiek nie zmieni...nawet przykładem jest kumpela( skończyła 18-cie 2stycznia), bo tak się właśnie śmiałyśmy, że po prostu dowodzik, na legalu procenty i prawo do prawa jazdy :P
Miłego wieczorku ;]

noa : :
sty 03 2004 witam w nowym roku :)
Komentarze: 5

Kto by pomyślał...już nowy roczek mamy i to od trzech dni... ;] Chyba trzeba wrócić do przeszłości, to znaczy do Sylwestra ;)
Jednak miałam nosa, co do tego, że nie ma się co martwić, a na pewno znajdzie się jakaś propozycja...niby nic się nie zapowiadało, a tu proszę...W noc Sylwestrową bawiłam się z dwoma kumpelami z klasy, w Wilanowie, gdzie w apartamentach odbywała się impreza dla ok.35 osób ;]
Było po prostu niesamowicie!!Ten wieczór będę bardzo miło wspominać...znalazłyśmy się tam, gdyż wkręcił nas na imprezę dawny kumpel z gim. Azi ;)
Poznałyśmy jego znajomych z obecnej klasy, gdyż w większości, to właśnie oni się tam znajdowali :)
To była bardzo udana impreza...do domku zabrałyśmy się o 7 rano i żeby było śmiesznie przez całą zabawę ani razu nie zmrużyłam oka...
Wracając do domu, na pustych uliczkach ząbkowskich mijałam się z Krzysiem i Andrew..heh właśnie przed chwilą przeszła mi myśl, że trzeba było życzyć im wszystkiego dobrego w nowym roku :P
Ale wiadomo, jak zwykle tchórz ze mnie ;)
Wracając do tego co działo się po powrocie do domu, kolejne zaskoczenie...doszłam do wniosku, że nie warto tracić tak pieknego dnia i w związku z tym nie poszłam spać:P
Heh i właśnie muszę wspomnieć, że na nogach wytrzymałam 37 godzin :D to chyba sporo,co ?
Poszłam spać dopiero ok 23...
Tym sposobem 2 stycznia wstało mi się ok.13, cały piątek dosłownie się leniłam....wprawdzie obejrzałam dwa filmy na kompie, ale bynajmniej, nie tak miał wyglądać ten dzień..no wiecie nauka i te sprawy :P
W dniu dzisiejszym jest już lepiej, bo się przemogłam i w końcu zajrzałam do biologii ;D

Z całą pewnością mogę przyznać, że ten nowy 2004 roczek, całkiem dobrze się zaczął.....
Oczywiście nie mam zamiaru bawić się w jakieś postanowienia, bo i tak się nie sprawdzą... :P
Jednak przyznam, że fajnie by było spotkać ciekawego "ktosia", który przyczyniłby się do odmiany mego życia solo....
Ale jeśli i w tym roku nikt taki się nie pojawi, to trudno jakoś się przeżyje....w końcu owszem, jestem sama...ale nie samotna.... :)
Jeszcze raz wszystkiego lepszego i więcej optymizmu na codzień :P

noa : :