sty 03 2004

witam w nowym roku :)


Komentarze: 5

Kto by pomyślał...już nowy roczek mamy i to od trzech dni... ;] Chyba trzeba wrócić do przeszłości, to znaczy do Sylwestra ;)
Jednak miałam nosa, co do tego, że nie ma się co martwić, a na pewno znajdzie się jakaś propozycja...niby nic się nie zapowiadało, a tu proszę...W noc Sylwestrową bawiłam się z dwoma kumpelami z klasy, w Wilanowie, gdzie w apartamentach odbywała się impreza dla ok.35 osób ;]
Było po prostu niesamowicie!!Ten wieczór będę bardzo miło wspominać...znalazłyśmy się tam, gdyż wkręcił nas na imprezę dawny kumpel z gim. Azi ;)
Poznałyśmy jego znajomych z obecnej klasy, gdyż w większości, to właśnie oni się tam znajdowali :)
To była bardzo udana impreza...do domku zabrałyśmy się o 7 rano i żeby było śmiesznie przez całą zabawę ani razu nie zmrużyłam oka...
Wracając do domu, na pustych uliczkach ząbkowskich mijałam się z Krzysiem i Andrew..heh właśnie przed chwilą przeszła mi myśl, że trzeba było życzyć im wszystkiego dobrego w nowym roku :P
Ale wiadomo, jak zwykle tchórz ze mnie ;)
Wracając do tego co działo się po powrocie do domu, kolejne zaskoczenie...doszłam do wniosku, że nie warto tracić tak pieknego dnia i w związku z tym nie poszłam spać:P
Heh i właśnie muszę wspomnieć, że na nogach wytrzymałam 37 godzin :D to chyba sporo,co ?
Poszłam spać dopiero ok 23...
Tym sposobem 2 stycznia wstało mi się ok.13, cały piątek dosłownie się leniłam....wprawdzie obejrzałam dwa filmy na kompie, ale bynajmniej, nie tak miał wyglądać ten dzień..no wiecie nauka i te sprawy :P
W dniu dzisiejszym jest już lepiej, bo się przemogłam i w końcu zajrzałam do biologii ;D

Z całą pewnością mogę przyznać, że ten nowy 2004 roczek, całkiem dobrze się zaczął.....
Oczywiście nie mam zamiaru bawić się w jakieś postanowienia, bo i tak się nie sprawdzą... :P
Jednak przyznam, że fajnie by było spotkać ciekawego "ktosia", który przyczyniłby się do odmiany mego życia solo....
Ale jeśli i w tym roku nikt taki się nie pojawi, to trudno jakoś się przeżyje....w końcu owszem, jestem sama...ale nie samotna.... :)
Jeszcze raz wszystkiego lepszego i więcej optymizmu na codzień :P

noa : :
31 stycznia 2004, 16:15
Dzieki że wspolczujesz .... i mam nadzieje ze rozumiesz ... sorki nie czytałam jeszzce twoich blogow ale obieuje poprawe chciałam tylko podziekowas za twoj wpis
05 stycznia 2004, 18:06
przydaloby siem......
03 stycznia 2004, 22:13
No to fajnie że chociaż ktoś sie fajnie bawił:)
03 stycznia 2004, 21:16
heh spoko spoko nie ma cio ja bym tyle nie wytrzymala na nogach... heh padlabym...:P
03 stycznia 2004, 19:05
No widzisz:) Tak myślałam właśnie, że będziesz się na Sylwestra swietnie bawiła:) Przecież nie mogło byc inaczej, heheheee. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku, maleńka:)

Dodaj komentarz