Archiwum 06 czerwca 2004


cze 06 2004 impreza się udała
Komentarze: 2

Jednak udało nam się trafić do tej Nadmy:) Moja pamięć jak widać nie zawodzi:D Ale oczywiście w trakcie jak szliśmy musiał zacząć padać deszcze i parasolka Asi była jak na wagę złota...
Impreza musiała się długo rozkręcać, gdyż goście ciągle albo się schodzili, albo informowali, że się nie pojawią..Na szczęscie jakoś koło godz.22 byliśmy w pełnym składzie i można było tak naprawdę zacząć:)
Zabawa była świetna...wytańczyłam się za wszystkie czasy, wyśmiałam no i przede wszystkim kolejny raz zrozumiałam, że udało mi się trafić do fajnej paczki...moje robaczki są kochane:) Szkoda tylko, że nie było P.
Poza tym, to w pewnym momencie chwilowo zepsuliśmy ogrodową huśtawkę, było sporo śmiechu, szczególnie jak wszyscy próbowali zwiać z miejsca "przestępstwa":P Szkoda tylko, że ucierpiała K. gdyż huśtawka zahaczyła o jej nogę i później ją trochę bolała...
Bawiliśmy się do wpół do 5, solenizantka chciała abyśmy zostali dłużej, ale wcześniej z 4 osobami ustaliłam, że wracamy pierwszym autobusem(tak w ogóle na imprezie było 16osób), toteż ok.5.30 byłam w domu:)

Niedziela minęła bardzo leniwie...dobrze, że jutro to głosowanie:)
Buziaki

 

noa : :