Archiwum 24 stycznia 2004


sty 24 2004 przy sobocie
Komentarze: 2

Poranek mile mi się kojarzy, gdyż wstaje się, gdy przyjdzie ochota :)
Popołudnie spędzone u dziewczyn, w końcu nie widziałyśmy się dwa tygodnie...pogadałyśmy i na 16 wróciłam do domku. Z każdą dalszą minutą tylko przygladałam się przygotowaniom, braciak pojechał na spotkanie z dziewczyną, mama z siorką pojechały na coroczny bal organizowany przez firmę mamy...tym o to sposobem w sobotni wieczór w domu jestem sama z tatą i zwierzakami :P
Żadna imprezka(wyjście) się nie szykuje, więc mój wieczór spędze na doczytaniu Kordniana :P, przed netem i przed TV z pizzą domowej roboty( mamy zasługa a nie moja :D) Nie ma co narzekać, będzie fajnie...w końcu ja i tak bardziej do domatorek się zaliczam :P
A jak z wami?
P.S z tym podejściem do swojej osoby chyba serio muszę zmienić nastawienie, gdyż dowiedziałam się w piątek, że nie tylko Pati to przeszkadza :P Ale co tam... - jest ciekawie :)

noa : :