Komentarze: 1
Jak wiadomo w piątek byłam na impezie....w sobotę dochodziłam do siebie....w niedzielę pojechałam przed południem do IKEII, a póżniej widziałam się z Korą...ale najlepszy czas był wczoraj i dziś ;]
A czemu tak myślę?Już wyjaśniam ;D
Wczoraj po południu przyjechała do K.(mój brat) jego dziewczyna.... postanowiłam że czas najwyższy troszkę bliżej ją poznać....więc w czasie gdy mogłam sobie na to pozwolić(musiałam w ten weekend czytać "Mistrza i Małgorzatę" :P) próbowałam spędzać czas z nimi ;] Oczywiście K. nie miał nic przeciwko temu, a nawet jemu to odpowiadało, bo też się chyba cieszy że się przełamałam :P
W trakcie jej pobytu okazało się, że udało nam się namówić ją na nocowanko..toteż wczorajszą noc spędziliśmy oglądając filmik na kompie;] oczywiście A, w trakcie usnęła(bo poprzeniej nocy braciak wraz z nią spędził całą noc w kinie na wszystkich częściach Matrixa ;) ale i tak było fajnie ;]
No a dziś święto Niepodległości, na godz. 14 na obiadku pojawiła się ciocia i skrytego śmiechu było co nie miara, a powodem było robienie fotek przez ciocię...oczywiście biedna A. była dziś po pare razy fotografowana,bo ciocia doszła do wnoisku,że babcia musi wiedzieć....eh z tymi jej pomysłami...
Atmosfera jaka panowała przy stole była całkiem dobra(jak na nasze możliwości :P) i nie wiadomo kiedy nadszedł czas pożegnania obu pań ;]
A teraz to już wtorek dobiega końca, a ja tak cicho sobie myślę, że fajnie by było mieć jeszcze jeden dzień na odpoczynek :P
Miłego wieczorku i aby czas do weekendu szybko zleciał :D