Najnowsze wpisy, strona 17


wrz 04 2004 taka wieczorna notka:)
Komentarze: 4

Dziś chyba pierwszy raz od wyjazdu Kory, tak naprawdę dało się odczuć, że jej nie ma..
Po południu zadzwoniła po mnie Ola, poszłyśmy się przejść..dotarło do mnie, że jeszcze całkiem niedawno to z Korą chodziło się na takie spacerki..A gdyby ktoś był ciekawy, gdzie zapodziała się moja przyjaciółka, to już opowiadam:)
Wcześniej wspomniana Kora jest tegoroczną maturzystką i los chciał, aby wyemigrowała z Polski, heh tzn. prawie dwa tyg. temu wyjechała do Włoch-do swojej cioci i w "najgorszym" wypadku wróci w marcu...
Heh, oj tak-czasem można poczuć się jak opuszczone zwierzątko, ale w końcu dobrze, że została mi jeszcze jej młodsza siostra(czyt. Ola) :) W końcu to dobry moment, żeby jeszcze bardziej polepszyć sobie z nią stosunki :)

A jeśli chodzi o takie bardziej ogólne sprawy, to muszę przyznać, że mam się świetnie...no, może czasem daje o sobie znać pewna "obsesja"...bo raczej nie miłośc..ale to już dłuższa bajka o pewnym panu na A. :P
Miłego wieczorku:*

noa : :
wrz 02 2004 więcej takich dni :)
Komentarze: 2

Muszę przyznać, że ten dzień w szkole zaliczam do bardzo udanych:) Nie męczyli nas zbyt długo-miałam 5lekcji, a poza tym okazało się, że obie nowe nauczycielki-jedna od niemca, a druga od fakultetów z matmy- są całkiem o.k...i oby tak już zostało;)
Za to jeśli chodzi o sprawy typowo towarzyskie, to dowiedziałam się, że mamy parkę w klasie-hehe...
Poza tym, to mamy kolejny nowy rocznik..tzw."kotków"jest 5klas, ale u nas to nie ma problemu z gnębieniem..a zresztą dobrze, bo przyznam, że nie jestem za takimi rzeczami:)
   Po powrocie ze szkoły wysprzatałam cały dół mieszkanka, a teraz mam mały relaxik..heh,trzeba się póki co cieszyć z wolnych popołudni:)

noa : :
wrz 01 2004 rok szkolny 04/05 czas zacząć:)
Komentarze: 2

Rozpoczęcie roku szkolnego..godz.9.15 od tego roku wyjatkowo w nowym budynku..szkoła zmieniła placówkę..ale niestety nie dotarłam na czas, bo korki dały się we znaki, a poza tym moje nowe butki zrobiły mi na obu piętkach kuku..heh, coż to za uczycie, gdy nagle na Twoje pojawienie się w klasie, wychowawca przestaje mówić, a wszystkie oczy zwracają się w Twoim kierunku..heh, polecam ;) Później szybkie zajęcie miejsca, spisanie prowizorycznego planu na dwa dni i tyle jeśli chodzi o rozpoczęcie..
Oj tłoczno było na korytarzu i przed szkołą..sporo znajomych twarzy-w końcu kolejne pierwsze klasy:)ale i "starzy znajomi" się pozmnieniali..ale obserwacje trzeba sobie na jutro zostawić..jutro to się zacznie..
Spod szkoły do parczku, później pod fontannę..oczywiście jak zawsze-paczka w niepełnym składzie,a i w ciągu najbliższych dni tak naprawdę się okaże z kim teraz najlepiej trzymać..
To będzie ważny rok-czeka mnie maturka;)

noa : :
sie 30 2004 nadal się nie nauczyłam...
Komentarze: 2

Jutro już ostatni dzień wakacji..wprawdzie łezka kręci się w oku, ale podsumowując muszę przyznać, że był to wspaniały czas...
Wiele się nauczyłam przez te dwa miesiące, ba nawet dochodzę do wniosku, że wydoroślałam, zmądrzałam...wiem-zaraz możnaby stwierdzić, że nie odkryłam niczego nowego i każdy z was jest mądrzejszy o te dwa miesiące doświadczeń..jednak przejawiają się one w różny sposób i dla każdego w końcowym efekcie są ważne i jedyne.. :)
Wydawałoby się, że wszystko ładnie i pięknie, jednak jest pewno "ale"..
W ostatnich dniach (nie wiem, czy to z powodu zbyt dużej ilości wolnego czasu) zaczęłam sobie przypominać dawną szkołę, a w związku z nią-ludzi, których tam spotkałam..jednym słowem zatęsniło mi się do nich..i stwierdziłam, że jakoś muszę wybrać się w dawne "gimnazjalne rejony"..
Okazja niewiarygodnie szybko się zdarzyła i to pod nie byle jakim pretekstem..heh, śmiesznie to zabrzmi, ale właśnie w tamym rejonach jest dobrze zaopatrzony sklep akwarystyczny, a że Florkowi skończyła się karma, to postanowiłam ten fakt wykorzystać jak najszybciej..
I oto, gdy byłam w tamtych okolicach, nagle(tak jakby specjalnie dla mnie) minęłam się z dawnym kumplem z klasy(notabene to m.in jego chciałam spotkać)..i właśnie w tym momencie ma zastosowanie mój nagłówek..
Pomimo tego wielkiego zadowolenia ze zmian jakie we mnie zaszły, tego popołudnia zrozumiałam, że jest "coś", co się chyba nigdy nie zmieni..
Bo bardzo mądrze, zamiast do niego zagadać-przypomnieć się,że to ja-w najlepesze przeszłam od tak po prostu obok..
Szkoda,że jest we mnie aż tak dużo bojaźni i braku wiary we własną osobę..

noa : :
sie 25 2004 ...::...
Komentarze: 1

Gdzie mój promyczek?

noa : :