Najnowsze wpisy, strona 31


mar 08 2004 ...:miły dzień:...
Komentarze: 2

Dzień kobiet...
Wymyślony baaardzo dawno, pewnie nawet nie wiedzieli, że powinni mnie planować..a przetrwał do dziś i coraz bardziej obchodzony przez młodych, choć nie tylko..w tym dniu na ulicach wiele kwiatów, a na komórki przychodzi wiele życzeń...
Ale wystarczy tych uogólnień.. :P osobiście mam bardzo zróżnicowane podejście do dzisiejszego dnia..ale mimo wszystko chyba dobrze, że jest :D W klasie od kolegów dostałyśmy dopiero na ostatniej lekcji i był to zakup wymuszony przez tłumy dziewczyn, które podostawały na "dzień dobry" :) Ale nie ma co narzekać...mi akurat dostał się wyjątkowy, gdyż z jednej łodyżki wyrastają aż 4tulipaniki :)
Poza tym dostałam życzonka na gg i kom. od dwóch miłych panów :P
Choć to nadal nie koniec niespodzianek...właśnie dziś, do domku wróciłam z domkiem dla Florka...kula okazała się dużych wymiarów i muszę przyznać że bardzo ładnie się prezentuje :D Brakuje tylko jej mieszkańca(zapewne koło czwartku się pojawi) :D
P.S- nastąpiła zmiana wyglądu blogaska, gdyż poprzedni szablon poszedł w siną dal wraz ze swoją twórczynia..mam nadzieję, że zmiany nie przeszkadzają..bo ja muszę przyznać, że już się przyzwyczaiłam i jest o.k :) (a link  jest brata, w zamian za pomoc w tworzeniu nowego wyglądu..-nie myślcie, że się tym interesuję :P)

Miłego wieczorku

noa : :
mar 06 2004 what a beautiful morning :)
Komentarze: 2

Chwilkę po 8 otworzyłam oczka, spojrzałam w stronę okna i co zobaczyłam? Piękny dzień nastał i aż chciało się wstawać..chyba nie muszę tłumaczaczyć, dlaczego bezchmurne, błękitne niebo i ciepłe promienie  słońca mają na mnie tak pozytywny wpływ :)
Szkoda tylko, że nie każdy może się tym cieszyć...biedny braciak od czwartku jest chory...trzeba pójść po lekarstwa, więc notka tak jakby pisana "na kolanie" wtzw. słowniku szkolnym :P Mam tylko nadzieje, że nie zarażę się od niego..w końcu nie da się go "omijać", bo kompik u niego jest..... ;)
Weekend trwa, a ja nie mam konkretnych planów. Z K. widziałam się wczoraj i chyba w te dwa dni już się nie zobaczymy...musi się uczyć, ale zastrzegłam, że jak jej się mózg "przegrzeje", to może na mnie i spacer liczyć :D
P.S- małe sprostowanko do poprzedniej notki..->nie myślcie, że Florek ma zastąpić braki w chłopakach, bo tak nie jest :) jeszcze ze mną wszystko w porządku..(przynajmniej tak mi się zdaje :P)
Może coś jeszcze po południu naskrobię, póki co, miłej soboty :)

noa : :
mar 03 2004 ...pozytywne spojrzenia...
Komentarze: 3

Nowy miesiąc...już trzeci dzień...nie pisałam, bo doszłam do wniosku, że pierwsza notka miesiąca musi(powinna być) pozytywnie nacechowana :)
Dziś nawet tak jest..dlatego piszę...jutro już czwartek..Ale ja czekam do piątku..nie tylko dlatego, że weekend..a jaki jest inny powód?
Jak wszystko dobrze pójdzie, właśnie w piątek wybiorę się z K. do zoologika i wybiorę sobie mojego, tak wyczekanego Florka :D To imię należeć będzie do rybki z gatunku "Bojownik" :) Dotarło do mnie, że mam tyle w sobie miłości, że chcę nią obdarzyć kolejne, kochane stworzonko...
Poza tym moje samopoczucie jest całkiem dobre i przyznam się, że ucieszył mnie fakt, że mamy już marzec ;D
Jestem optymistycznie nastawiona...to chyba dobrze...

noa : :
lut 28 2004 pod wpływem chwili...
Komentarze: 3

Dotarło do mnie, że jednak jakoś trudno napisać to co właśnie plącze mi się po głowie a przyznam, że niezły tam mętlik :)
Łapię się na tym, że chciałabym się nim podzielić, ale tak naprawdę w ogóle mi to nie wychodzi..nawet jesli już uda mi się choć troszkę coś napisać, to i tak nie będzie to zadowalające dla mnie :)
Jest pare spraw, które towarzyszą nam na codzień...a wiele spraw, to znaczy wiele myśli...Zadziwiające jest to, że na nasze podejście do życia wpływa multum spraw, wydarzeń i rzeczy...
To śmieszne, ale moje myśli chyba tylko w głowie są poukładane, a gdy mam je pokazać światłu dziennemu, to jakoś nie wychodzi.. :)
Jest parę spraw, o których teraz chciałam wspomnieć, może choć troszkę mi się uda...
Po pierwsze, to chyba dotyczy, to tego bloga...już ponad rok jestem z nim związana(archiwum na to nie wskazuje,bo parę razy były różne drobne usterki..), a tak właściwie nie umiem podać w jakim celu..Wprawdzie nie mogę powiedzieć, że moje życie jest bezbawne..owszem paru rzeczy w nim brakuje, ale nie moge narzekać..jednak jako właścicielka bloga, (a wy jako czytelnicy), można powiedzieć, że nie piszę jakiś bardzo oryginalnych  notek...dzielę się tylko tym, co akurat zachce mi się napisać..Ale chcę podkreślić, że jestem ogólnie zadowolona i dumna, że znajdą się z jakieś 3 osoby(zainteresowani wiedzą), które od jakiegoś czasu "przyglądają się" memu życiu i chcę przyznać, że bardzo wam dziękuje...to miło, zobaczyć pod swoją notką komentarz i przyznam, że to chyba właśnie z tego względu wolę taki "netowy pamiętnik" od tego zwykłego(a muszę przyznać, że okres przypadający na 13-16lat właśnie opisany jest w zeszytach) :D
Kurcze..napisałam o jednej sprawie, a tyle miejsca to zajęło...hehe, no ale jeszcze muszę o czymś wspomnieć..
Właśnie dziś dotarło do mnie, że pomimo, iż mówi się"wiek o niczym nie znaczy,informuje tylko ile ktoś jest na ziemi".., to jednak mimo wszystko podświadomie, jednak wolę towarzystwo tak do hmm 22lat..głupio to brzmi i nie znaczy, że kiedyś zrezygnowałabym z jakiejś znajomości tylko z powodu na wiek, ale jednak mimo wszystko jest to dla mnie bardzo ważne..
Jestem ciekawa, czy też macie "taką" jakąś granicę? A czemu ja się nią sugeruję? Po prostu wydaje mi sie, że jako osoba po prostu lepiej czuć się z równieśnikami niż z osobami np. o 8 lat starszymi..
To fakt, mam brata co jest 7lat starszy...ale w końcu to zupełnie inne spojrzenie na sprawę..A zaczęłam o niej pisać, gdyż zaczępił mnie(z powodu fotki) starszy koleś i tak się właśnie śmiałam, że jak bym miała o 7lat więcej, to wszytsko byłoby ok...
Hmm, dobra dobra, już kończę, bo pewnie i tak nie będzie chętnych na dotrwanie do końca ;D

noa : :
lut 27 2004 takie sobie pisanie...
Komentarze: 2

Już dwa tyg. minęły od czasu ferii .... szybko zleciało..
ten tydzień był zapełniony kartkówko-sprawdzianami, ale jak widać dało się przeżyć=)
Jestem bardzo zadowolona, że już weekend..jakiś specjalnych planów nie mam..no na pewno się muszę wyspać i obejrzeć kasetkę z 18-tki A.

Póki co zdąrzyłam posprzątać w domku i przejrzeć wiele stron dotyczących "Bojownika"(rybka, jakby ktoś nie do końca wiedział)... K. powiedziała że wraz ze szklaną kulą właśnie mi go kupi jako spóżniony prezent 18-tkowy :) Już się nie mogę doczekać, bo przyznam, że na mojej komódce pusto..jak dobrze pójdzie, to za jakieś 1,5tyg. w naszym domku będą trzy stworzonka :D
Miłego popołudnia=}

noa : :