Komentarze: 3
W przyszlości, życie:na "kocią lapę"(lub przelotne znajomości), czy w malżeństwie?
Na tą chwilę i czas wybieram pierwszą opcję.. :)
Milych snów;]
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
W przyszlości, życie:na "kocią lapę"(lub przelotne znajomości), czy w malżeństwie?
Na tą chwilę i czas wybieram pierwszą opcję.. :)
Milych snów;]
Piątkowy wieczór, luz, spokój, siedzę sobie przed kompem-po cieplym myciu, pije zieloną herbatkę(nowy zakup-bardzo dobra) i slucham muzyczki...jest po prostu milo i przyjemnie, no może brakuje jakiegoś milego towarzystwa obok ;)
Najpierw napiszę o maturze Kory,a dopiero później rozwinięcie naglówka:P
Wczoraj chwilkę przed 14 wyczekiwalam przed szkolą K. z bielutkimi stokrotkami. W końcu wyszala i od razu dowiedzialam się, że nawet tak ciężko nie bylo, ale najważniejsze, że ma to za sobą...
Namówila mnie na lody, więc wybralyśmy się do centrum Wawki, stamtąd prosto do domu, bo zaczęlo lapać ją zmęczenie...
A dziś od 9 pisala niemiecki. Spotykamy się dopiero wieczorkiem, ale zdąrzyla zadzwonić i coś wspomnieć, że trochę bylo ciężko..oczywiście ja wierzę, że wszystko o.k, ale i tak chyba najważniejsze że 2/5 już za nią ;)
A teraz wracając do naglówka..
Kurcze, widzę, że fakt iż pojawil się jeszcze na horyzoncie Adam tylko pogorszylo sytuację w notkach na blogu:P Już tlumaczę o co chodzi, jeszcze przed wspominaniem tu o Adamie, to zawsze Andrzej "ukryty" byl pod zwyklym A. i wszystko bylo ok..ale w końcu teraz pisząc również o Adamie, możnaby się pogubić:"tak wlaściwie o którego A. chodzi?"
Dlatego zaczęlam pisać Andre lub Andrew..i co?Hehe, każdemu(czyt. 2 robaczkom z blogaska) jakoś dziwnie się kojarzy:P
Dlatego wychodząc wam na przeciw postanawiam Andrzeja nadal zostwić pod A. a drugi będzie po prostu Adam:D
Heh,ale wywody...choć i tak najważniejsze, że teraz już wszystko jasne:P
P.S do nazwy"robaczki"proszę się przyzwyczaić, bo taki już mam nawyk i tego nie zmienie(wszystko w dobrym slowa znaczeniu) ;)
Ok, już czas najwyższy napisać kolejną notkę, a nie ciagle ta o Andre(bądź Andrew)-jak kto woli:)
Jak wszystkim wiadomo od jutra biedni maturzyści sprawdzają się w podsumowaniu swojej wiedzy z LO..heh a ja ostatni raz mam z tego powodu wolne..
Jutro będę trzymać kciuki nawet za sporo osób, bo w końcu zależy mi, aby dobrze im poszlo...
Oczywiście na pierwszym miejscu bez dwóch zdań znajduje się Korcia:) Już się z nią na jutro umówilam, że będę czekać, aż wyjdzie..
Hehe, a tak przy okazji to Andrew też ma jutro maturkę(on dwa lata ode mnie starszy, ale szkola 5cio letnia się klania ;D)
Tak więc PoWoDzoNkA drodzy maturzyści:)
"Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie-obojętnie jak to nazwać-trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej.Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni, pozostają na dlużej i chcą iść naszymi trasami.
Zdarzają się jednak jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczająco dlugo, aby chcialo się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej..."
Wlaśnie jakąś godz. temu przekonalam się, że Andre jest wlaśnie dla mnie tym, którego chcialabym zatrzymać..heh i wlaśnie tą godz. temu nasze drogi doslownie się skrzyżowaly:)Jak co wieczór spacerowalam sobie z Korką,a tu patrze, że on idzie. My akurat szlyśmy uliczką prostopadlą do tej co on szedl, więc przecielyśmy mu drogę i przez chwilkę szlyśmy przed nim:)Ale po chwili "poszedl dalej"..Jedno co pewne,to że jak tak szlyśmy przed nim, to w końcu poczulam jak to jest, gdy nóżki ma się jak z waty, a w żoądku latają motylki:D Polecam..
Po tym jak mnie mijal, mogę stwierdzić, że używa wody o ladnym zapachu...
Ok, wystarczy tego rozpuszczania się:P
Milych snów:*