Komentarze: 2
Zeszły tydzień dłużył mi się niesamowicie. Jednak zaszły pewne zmiany...od pon. zaczęłam dorywczo zajmować się małym,16-to miesięcznym chłopcem. Tak ok.2h dziennie,żeby w tym czasie jego mama mogła się spokojnie pouczyć;) Jest całkiem fajnie, a i ja czuję, że robie coś dodatkowo-tak dla siebie i zarazem dla innych. Więc w sumie jak wracam wieczorkiem do domu,to już zbytnio nie ma czasu...ale nie narzekam...a w ogóle to nie ma to jak spontant-w czwartek razem z sister pojechałyśmy na przed premierę filmu "Angel-a". Całkiem oryginalny film. W sumie podobał mi się:) Hehe i jak wyszłam tego dnia z domu przed 7 rano tak wróciłam na 23 ;P Ale było fajnie, naprawdę dużo się działo...
Wczoraj odwiedziłam Olę, mały Dawidek ma już prawie 1,5 miesiąca-zaczyna się z niego robić fajny facet:))
A tak poza tym, to w ciągłym oczekiwaniu na panią wiosnę:) Może się doczekam:P
Cieplutkie pozdrowienia:)