ciepły czas
Komentarze: 1
Szkoda tak pisać,że już po świętach...no,ale niestety..faktów nie da się oszukać.
To były fajne dni.W Wigilię jak co roku, najpierw wizyta u babci.Dopiero później ta prawdziwa gwiazdka w domu.
W tym roku był Krzych,ale tylko 1,5 dnia.Dobrze było go zobaczyć.Już mu zdjęli gips z nogi,ale przed nim jeszcze rehabilitacja.
A jak minęły te święta?Hmm...nic trudnego w opisie-jedzonko,tv,gazetka,jedzonko,tv:)i wszystko oczywiście w towarzystwie najbliższych domowników.Ale żeby nie było- chodziłam na godzinne spacerki z pieskiem do lasu:)Więc jeszcze nie wyglądam jak bałwanek:P
Jak to dobrze,że jeszcze nie trzeba wracać do obowiązków:D Szkoda mi tylko siostry-jutro już do pracy...o mamie nie wspominam-wzięła sobie jeszcze na jutro wolne..heh czyli nie będzie mi jutro smutno:)
Pozdrawiam i jeszcze świątecznie ściskam:*
Dodaj komentarz