Archiwum 27 stycznia 2005


sty 27 2005 ostatnio
Komentarze: 3

Dziś należałam do ludzi szczęśliwych, bo nie poszłam do szkoły :) A tak poważnie mówiąc, to była jakaś rada i z racji, że miały być skrócone lekcje-nie pojawiłam się w ogóle:)
Czas nie był zmarnowany, porządnie się wyspałam, na spokojnie zrobiłam lekcje, rozebrałam choinkę:)
Czuję się całkiem dobrze, za oknem bielutki śnieżek...taty nadal nie ma, ale w końcu dwa tyg. jeszcze nie minęły.
Poza tym muszę się pochwalić. Dwa dni temu pierwszy raz byłam u ginekologa:) Ogółem wszystko jest ok...będę musiała tylko- tak dla upewnienia -zrobić USG brzucha i tarczycy.
Co tu dużo mówić-jestem z siebie bardzo zadowolona, że podjęłam tą decyzję z własnej woli, a nie z powodu kogoś lub czegoś...
P.S a studniówka już tuż, tuż (w niedzielę-6lutego) :)

noa : :