Archiwum maj 2004, strona 2


maj 12 2004 i tak źle i tak niedobrze:P
Komentarze: 3

Najpierw napiszę o maturze Kory,a dopiero później rozwinięcie naglówka:P
Wczoraj chwilkę przed 14 wyczekiwalam przed szkolą K. z bielutkimi stokrotkami. W końcu wyszala i od razu dowiedzialam się, że nawet tak ciężko nie bylo, ale najważniejsze, że ma to za sobą...
Namówila mnie na lody, więc wybralyśmy się do centrum Wawki, stamtąd prosto do domu, bo zaczęlo lapać ją zmęczenie...
A dziś od 9 pisala niemiecki. Spotykamy się dopiero wieczorkiem, ale zdąrzyla zadzwonić i coś wspomnieć, że trochę bylo ciężko..oczywiście ja wierzę, że wszystko o.k, ale i tak chyba najważniejsze że 2/5 już za nią ;)

A teraz wracając do naglówka..
Kurcze, widzę, że fakt iż pojawil się jeszcze na horyzoncie Adam tylko pogorszylo sytuację w notkach na blogu:P Już tlumaczę o co chodzi, jeszcze przed wspominaniem tu o Adamie, to zawsze Andrzej "ukryty" byl pod zwyklym A. i wszystko bylo ok..ale w końcu teraz pisząc również o Adamie, możnaby się pogubić:"tak wlaściwie o którego A. chodzi?"
Dlatego zaczęlam pisać Andre lub Andrew..i co?Hehe, każdemu(czyt. 2 robaczkom z blogaska) jakoś dziwnie się kojarzy:P
Dlatego wychodząc wam na przeciw postanawiam Andrzeja nadal zostwić pod A. a drugi będzie po prostu Adam:D
Heh,ale wywody...choć i tak najważniejsze, że teraz już wszystko jasne:P
P.S do nazwy"robaczki"proszę się przyzwyczaić, bo taki już mam nawyk i tego nie zmienie(wszystko w dobrym slowa znaczeniu) ;)

noa : :
maj 10 2004 wolne&stress(za innych) :)
Komentarze: 5

Ok, już czas najwyższy napisać kolejną notkę, a nie ciagle ta o Andre(bądź Andrew)-jak kto woli:)
Jak wszystkim wiadomo od jutra biedni maturzyści sprawdzają się w podsumowaniu swojej wiedzy z LO..heh a ja ostatni raz mam z tego powodu wolne..
Jutro będę trzymać kciuki nawet za sporo osób, bo w końcu zależy mi, aby dobrze im poszlo...
Oczywiście na pierwszym miejscu bez dwóch zdań znajduje się Korcia:) Już się z nią na jutro umówilam, że będę czekać, aż wyjdzie..
Hehe, a tak przy okazji to Andrew też ma jutro maturkę(on dwa lata ode mnie starszy, ale szkola 5cio letnia się klania ;D)
Tak więc PoWoDzoNkA drodzy maturzyści:)

 

noa : :
maj 06 2004 ...::pewna myśl&fajne uczucie::...
Komentarze: 5

"Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie-obojętnie jak to nazwać-trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej.Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni, pozostają na dlużej i chcą iść naszymi trasami.
Zdarzają się jednak jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczająco dlugo, aby chcialo się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej..."
Wlaśnie jakąś godz. temu przekonalam się, że Andre jest wlaśnie dla mnie tym, którego chcialabym zatrzymać..heh i wlaśnie tą godz. temu nasze drogi doslownie się skrzyżowaly:)Jak co wieczór spacerowalam sobie z Korką,a tu patrze, że on idzie. My akurat szlyśmy uliczką prostopadlą do tej co on szedl, więc przecielyśmy mu drogę i przez chwilkę szlyśmy przed nim:)Ale po chwili "poszedl dalej"..Jedno co pewne,to że jak tak szlyśmy przed nim, to w końcu poczulam jak to jest, gdy nóżki ma się jak z waty, a w żoądku latają motylki:D Polecam..
Po tym jak mnie mijal, mogę stwierdzić, że używa wody o ladnym zapachu...
Ok, wystarczy tego rozpuszczania się:P
Milych snów:*

noa : :
maj 04 2004 niemiłe zdarzenie-poczatkiem dobrego...
Komentarze: 3

Hehehe:)Jak widać jeszcze teraz mi wesolo..ale już tlumacze:D Zaraz po lekcjach pojechalam z Emi na lody do Mc'a. Wszystko bylo ladnie i pięknie aż do czasu wyjścia z lokalu...
Idziemy sobie spokojnie na przystanek, slonko świeci, a tu nagle z zaskoczenia na bluzę narobil mi ptaszek..Niestety nie udalo mi się ustalić jakiego gatunku byl sprawca:P
Ale fakt jest faktem, że śmiechu bylo co niemiara, a później kolejne osoby(po uslyszeniu opowieści)pocieszaly, że to dobrze-bo na szczęście;)
Heh, wiecie, trudno mi powiedzieć o jakie tu szczęście dokladnie chodzi,ale jedno jest pewne, że akurat w sprawach sercowych, to mi dopisalo...w ciągu dwóch godz.,(tak jakby specjalnie dla mnie) co chwilkę widzialam moich dwóch menów:D
Wystarczylo tylko jak za dawnych czasów, siedzieć sobie na osiedlowej lawie, a oni sami przechodzili bądź przejeżdżali obok mnie:)
Oczywiście przez ten czas byla ze mną Kora, a jak jej powiedzialam, że "Ktoś";)podsunąl pomysl swatania mnie, to chyba wzięla to sobie do serducha;)
Heh, już się boję..poprosilam aby tylko nie szalala..później jeszcze troche plotek na temat:jak to dwaj panowie na A. mają na mnie pozytywny wplyw, samymy tylko istnieniem" i niestety trzeba bylo iść do domu:D
Przynajmniej to pocieszenie, że jutro caly dzień na strzelnicy..A szczęście niech trzyma się jak najduzej..
P.S Powodzonka GIMNAZJALISTOM!!;):*

noa : :
maj 02 2004 "...i przyszedł maj, a z majem.."?
Komentarze: 4

Tego dowiemy się w następnych notkach :) Póki co, trzeba się cieszyć, że jesteśmy już w UE :)
Miesiąc maj-bardzo go lubię i mogę przyznać, że jest zaliczanych do tych ulubionych :)
Poza tym to majówka w pelni, nawet przed chwilą dalo się to odczuć-pojechalam sobie z mamą i psem do lasu na 1,5 godz. Pogoda jest po prostu wyśmienita :) Zresztą od pon. taka jest..
Jeśli chodzi o moje osotatnie przemyślenia, to już jest 100razy lepiej-heh chyba wszystko wrócilo do normy :D Taka już jestem, ale dobrze mi z tym :P
A czy "wezmę się" za kogoś, to trudno powiedzieć..grunt, że po glówce chodzą takie myśli i może powoli daloby się je wprowadzić w życie..w końcu mamy maj..

noa : :