Komentarze: 1
Wczoraj pojechałam do babci i cioci- krótko mnie trzymały, ale trzeba było pochwalić się świadectwem maturalnym i zdać relację z ustnych matur. Dostałam kaskę, nie przeczę przyda mi się- mam nadzieję, że wypali mi ten wyjazd w sierpniu do Włoch. Szczególnie, że K. nic nie wspomina o terminie powrotu-możliwe że wtedy zobaczyłabym ją pierwszy raz...
Dziś dzień mija sobie całkiem spokojnie. W ręku z zeszytem od matmy i rozwiązanymi testami z polaka:)
Na wieczór mamy jeszcze podjechać do Obi- może uda się znaleźć jakąś doniczkę dla mojej Gardenii i antyramę na plakat z kochanymi motylkami:)
Mam się dobrze-heh-wiem,wiem nie nowość:) Ale dlatego wspominam, bo wczoraj miałam jakiś mały kryzysik..chwilowy..ale był.. :P
Ale już jest dobrze, nawet pogoda za oknem śliczna.
Buziak