Archiwum 30 maja 2004


maj 30 2004 niedziela pełna wrażeń..
Komentarze: 3

Na bierzmowaniu było całkiem ok:) Te dwie godziny miło zleciały, nawet nie było tak nudno:)
Niestety, ale tak to już jest-jak się na coś nastawiam, to dzieje się zawsze źle albo całkiem na odwrót...Już zmierzam do sedna-Adam wyglądał dziś tak jakoś inaczej..po części to chyba jednak związane jest to z fryzurką-wolę go w dłuższych włoskach..no i może to ta dzisiejsza trema?Bo miał dziś czytanie i podarowanie kwiatów...ale muszę przyznać,że mimo wszystko ładnie mu wyszło"Słowo Boże"-aż miło było słuchać..hehe
Wprawdzie Korcia powiedziała:Asia mam nadzieje,że zdajesz sobie,że z nim to już koniec, bo ja to tak odbieram, ale ja jestem wytrwała, a w związku z tym innego zdania;)
Jeszcze będzie dobrze..tzn. znów przyjdą dni, gdy będzie mnie coś do niego ciągnąć..w końcu nadzieja umiera ostatnia:P

A z takich mniej milszych zdarzeń..po powrocie do domku, otrzymałam wiadomość, że P. jest w szpitalu już po operacji..nie mam pojęcia co się dokładnie stało, jedno pewne że jutro po lekcjach do niej jadę..
Takie chwile tylko mnie uświadamiają, że jeśli kogoś bardziej polubie, to baardzo się do niego przywiązuje...i w takich chwilach jak ta, od razu robi mi się smutno i na wiele osób mogę zacząć"fukać"...takie przywiazania czasem szkodzą...hehe,jesli kiedyś będę mieć chłopaka to w jakimś sensie będzie miał ze mną cieżko...
Nie chcę na zapas się martwić(choć i tak to robię), ale jest możliwość(bo tak wspomniała), że już do końca roku nie pojawi się w szkole...co ja biedny żuczek zrobię :( Eh, kto przytuli Asię?
Miłego wieczorku robaczki:)

noa : :