takie sobie pisanie
Komentarze: 3
Piątek minął całkiem pracowicie. Najpierw 1,5h w bibliotece Muzeum Narodowego, później kolejne 2 w czytelni. To w związku z moją prezentacją na polski:) Jestem nawet dobrej myśli, ale jeszcze troszkę będę musiała się postarać...
Wieczorem byłam padnięta- sen był dobrym lekiem.
A dziś na popołudnie do babci na imieniny. Tak, tak wiem jak lubicie tego typu imprezy:P
Ale nawet tak źle nie było:)
Od powrotu nie robiłam nic nadzwyczajnego. Choć zabrałam się za układanie wszystkich zdj. które zrobiłam przez 3lata liceum.
Heh, tak to już teraz będzie, że powoli zacznie się zbierać na wspominki:D
Małymi kroczkami dobiega koniec roku szkolnego...to już ostatni rok...
Buziaki
Dodaj komentarz