no i mamy piątek
Komentarze: 2
Wielkim cudem lekcje były nawet do wytrzymania..bo nie da się ukryć, że w aktualnej chwili to już większość myśli dotyczy niedzieli:)
Dlatego byłam bardzo zadowolona, gdy już można było pojechać do domu...
Dziś niby jest termin, w którym ojczulo miał wrócić do domu. Póki co ani widu ani słychu:P i wcale mi to jakoć nie przeszkadza
Poza tym mam już umówione wszystkie wizyty i zostało tylko przesiedzieć wieczór, pójść spać i zacząć powoli się przygotowywać:)
Dodaj komentarz