no i koniec świąt
Komentarze: 1
To już ostatni dzień wolnego, to chciałam się nie ruszać z łóżka jak najdłuzej. I co się okazało?Już po 9 byłam wyspana...Heh i wpadłam na cudowny pomysł-w ciągu godziny napisałam sobie wypracowanko, które teoretycznie na jutro mamy mieć:)
Reszta dnia przebiegła pod kątem ustnej matury-powoli,powoli do przodu:)
A jak już słoneczko zajdzie i robi się coraz później, to człowiek taki jakiś leniwy się robi...
Jutro do szkoły, nawet dobrze nastawiona jestem:)
Dodaj komentarz