Najnowsze wpisy, strona 1


lis 05 2005 sobota
Komentarze: 4

Wyspana, po prysznicu, śniadanku-bardzo dobrze rozpoczęta sobota:) Na ten weekend nie mam jakichś specjalnych planów, ale na pewno nauka. W czwartek mam pierwszego kolosa...

A co u mnie słychać?A całkiem fajnie i przyjemnie. Próbuję utrzymywać jakieś bliższe kontakty z dziewczynami z LO-nawet jakoś się udaje,choć nie przeczę,że jest ciężko...

Czas szybko leci, pomimo że dopiero początek listopada,to na wystawach już pojawiają się pierwsze choinki...tylko pogoda jakoś wiecznie ładnie jesienna i ciepła:)

Na horyzoncie nadal nie widać jakiegoś przystojnego mena,ale cóż...chyba coraz bardziej przyzwyczajam się do jego braku... i nawet mi z tym dobrze:P
Niech żyją dziewczynki singielki:)ale te zajęte też pozdrawiam:D

 

noa : :
paź 29 2005 jest ok
Komentarze: 1

Jak to już dużo czasu minęło od ostatniej notki...heh i chyba nie uda mi się spełnić prośby,aby wiadomości o mnie pojawiały się częściej. Tak to już jest-na uczelni od 10 do 17 prawie w każdy dzień i po prostu jakoś nie znajduję chwili aby naskrobać pare zdań...ale nie wykluczam,że tęskno mi to notek i komentarzy:P

Ogółem rzecz biorąc mam się dobrze. Studiowanie nawet mi się podoba, choć xerówki to mnie niedługo całkowicie pochłoną(tak samo ich czytanie)-na każde ćwiczenia nowy tekst...

Znajomości z wydziału zaczynają powoli się rozkręcać-mam kilka dziewczyn,z którymi potrafię się dogadać-i niech tak zostanie:)

Jeśli chodzi o inne sprawy, to mój psiak już ma się baardzo dobrze,sam już nawet chodzi-bardzo się cieszę,że tak się sprawy mają-znów jest radosnym,uroczym psiakiem:)

W tym roku nie wybieram się do Lublina na groby-chyba troszkę przerażaja mnie ten tłok na drogach...dlatego zostaję w domu, a rodzicie jadą jutro...ale mają się pomodlić również w moim imieniu...

noa : :
paź 09 2005 i po weekendzie..
Komentarze: 2

W piątek musiałam nocować u cioci, bo w sobotę z rana mieli wymieniać nam okna. Dlatego całą sobotę postarałam się (wraz z siostrą) nie pojawiać się zbyt szybko w domu. Jak spędziłyśmy ten czas?A całkiem miło. Jak wspomniałam, byłyśmy w parku-pogoda była wyśmienita...słoneczko mocno grzało...i nawet widziałyśmy 3 panny młode, które nie musiały zakrywać swoich sukien ślubnych=ramionka na wierzchu:)No chyba nie spodziewały się,że będzie tak ładnie:)
Wieczorkiem oceniłyśmy pracę-oprócz tego,że trzeba zrobić wykończenie-jest ok.A jak widno w pokoju i teraz mam jak wystawać przez okno:P (wymiana okien dachowych).
Niedziela minęła bez większych zakłóceń(niczym wybory)-ok.13 poszłyśmy głosować, a później umówiłam się z Korą na rower. Było bardzo przyjemnie:)
No a jutro ważny dzień. Poznam moją grupę z lektoratów-będę je miała na innym wydziale...
Dobrej nocy.

noa : :
paź 07 2005 w ostatnich dniach
Komentarze: 2

Nic nie pisałam, bo zbytnio nie miałam głowy. Koniec zeszłego tygodnia i początek tego nie były zbyt wesołe.
Uczelnia wymaga od studentów okreslonej liczby pkt.-aby zaliczyć rok. Właśnie to te pkt. wprowadziły niemałe zamieszanie.Wprawdzie nadal wszystko nie jest do końca pewne...ale chyba można się choć troszkę uspokoić-powinno być dobrze:)
Dziś mam tylko jeden wykład:) Ale to tylko przy piątku jest aż tak kolorowo, bo normalnie z wydziału wychodzę ok.17. Naszczęście poznałam kilka ciekawych dziewczyn, z którymi przyzwyczajanie się do bycia studentką nie powinno sprawiać problemu:) Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie budować się między nami więź. Co ciekawe sporo osób z mojego roku nie jest z Warszawy. Dzięki temu mam szansę poznać ludzi z całej Polski zostając na swoim miejscu:) Hehe, jest nawet dziewczyna z mojego rodzinnego miasta:D
Jeśli chodzi o wykładowców i same zajęcia, to chyba będzie ciekawie. Pomimo różnych ludzkich uprzedzeń, jednak jestem zdania, że studiowanie pedagogiki nie jest nudne...i na pewno nie jest łatwe:P Ale będę się starać:)

W sobotę wymieniają nam okna- tej jesieni i zimy już nie będzie nam grozić zimno i wilgotność.

Sarka wraca do zdrowia, już nawet o własnych siłach staje na tylnych łapkach i wprawdzie troszkę nadal koślawie, ale już chodzi:)

Spokój duszy po małym kryzysie utrzymany...i jeszcze ta śliczna pogoda. W sobotę pójdę do parku...

 

noa : :
wrz 24 2005 tak nijak:P
Komentarze: 5

Można powiedzieć, że większość dnia spędzona na zakupach. Byliśmy w Ikea/ii, można czerpać stamtąd wiele pomysłów-jak urządzić dom:) Lubię to miejsce...
A poza tym, to nie działo się nic szczególnego. Właściwie, to nie powinnam pisać, jak nic się nie dzieje-ale tak jakoś zatęskniło mi się za komentarzami od was:)
Nie ukrywam, że bardzo często podnoszą mnie na duchu(nawet jeśli sprawiam wrażenie optymistki)-czuję się lepiej:)
Tak więc, dziękuję że jesteście:*

noa : :