wrz 14 2005

takie sobie nocne dumanie


Komentarze: 5

Jakoś tak dziwnie.Niby nie powinnam narzekać, w końcu życie jakoś układa się w jedną całość.Ale czegoś brak...chyba zawsze zbyt dużą uwagę poświęcałam na znajomości z innymi ludźmi..co tu dużo gadać,szybko się przywiązuję i na codzień chcę mieć kogoś bliskiego przy sobie.Ale jakoś w ostatnim czasie mi się to nie udaje, niestety...Na tą chwilę ważniejsza jest dla mnie przyjaźń niż miłość(tej tak naprawdę nie zaznałam). Tylko jakoś tak pustko wkoło mnie..a ja nie chcę.
Koniec LO był początkiem nowego,innego życia..kurcze,naprawdę każdy skierował się w inną stronę. Jakoś tak chyba troszkę zacierają się kontakty...przykre..
Nawet z dziewuszkami moge spotkać się dopiero na weekendzie..na tygodniu zabiegane.Takie już uroki osób, które niestety nie dostały się na dzienne studia. Bo dla mnie obowiązki zaczną się od października, a niektórzy muszą już teraz martwić się co począć. Chyba jestem uzależniona od spotkań z bliskimi, bo bez nich jakoś mi nie tak..

noa : :
15 września 2005, 13:15
Ja jestem w Liceum a tez z przyjaciolkami z gimnazjum moge zobaczyc sie dopiero w weekend :9 bez sesu nie? W sumie ja bym znalazla czas ale one tez ciagle maja go zamalo, co zrobisz takie zycie hehe :)
14 września 2005, 12:41
Nic w tym dziwnego... Czuję czasem podobnie. Ale na studiach poznasz nowych ludzi. Postaraj się tylko, by z tamtymi nigdy nie urwał się kontakt zupełnie :)
peace
14 września 2005, 12:20
Chyba cos w tym jest... Koniec LO to tak jakby koniec rozdzialu w naszym zyciu... Ja ogolnie mam ostatnio dola....
karotka
14 września 2005, 11:02
noi dobrze, nie ma sie czego wstydzic, to wspaniale ze kogos potrzebujesz i jestes uzalezniona od innych (oczywiscie w pozytywnym sensie;p) u mnie podobnie po zakonczeniu lo,a nawet jeszcze gorzej;p Moze teraz Asiu czas na milosc?:D
14 września 2005, 08:03
Dobrze to o Tobie świadczy i na pewno duzo ci daje.

Dodaj komentarz