gru 28 2003

święta,święta....i po świętach... ...


Komentarze: 2

Całkiem szybko minęły te dni, ale przyznam, że atmosfera była całkiem niezła ;] jest co pamiętać, no a poza tym to troszkę chorowicie spędziłam te święta...teraz jest już lepiej ;]
Wigila sama w sobie była udana, wszystko było pyszne i nawet śledzie w tym roku nie były słone :P
Z prezentów jestem bardzo zadowolona, gdyż są one bardzo praktyczne..tak właściwie, to wszystko co dostałam służy do nałożenia na siebie..bo w końcu nawet perfumy mają takie przeznaczenie :)
Pierwszy i drugi dzień świąt to siedzenie w domku i zajadanie się smakołykami(oj nie wiem jak ja to zrobię żeby wrócić do wagi z przed świąt..) :P
A teraz kończy się już nam niedziela....jutro mama wraca do pracy..zostaje tylko cieszyć się, że my mamy jeszcze tydzień wolnego.....
Już jutro zabieram się za siebie- umówiłam się z kumpelami na łyżwy...całe wieki na nich nie byłam..mam nadzieję że dam sobie radę :D
Jeśli chodzi o Sylwka to na tą chwilę jeszcze nic nie wiem....i chyba się nawet tym tak nie przejmuję...coś się tam wymyśli... :)
Pozdrowionka

noa : :
29 grudnia 2003, 21:59
To sie cieszę, że Świeta całkiem niezłe:) A waga się nie przejmuj, heh. Gdybym ja sie nia przejmowała, już dawno bym sie załamała, hahahaha:D
karotka
29 grudnia 2003, 16:27
no pewnie, najlepsze sa sylwki na ostatnia chwile;p Ja tez dostalam praktyczne prezenty, doszlam do wniosku ze bez sensu dostawac niespodzianki, powiedzialam co potrzebuje, w gruncie rzeczy sama bielizna i to mi kupili, rogali byla masa:)

Dodaj komentarz