lis 05 2005

sobota


Komentarze: 4

Wyspana, po prysznicu, śniadanku-bardzo dobrze rozpoczęta sobota:) Na ten weekend nie mam jakichś specjalnych planów, ale na pewno nauka. W czwartek mam pierwszego kolosa...

A co u mnie słychać?A całkiem fajnie i przyjemnie. Próbuję utrzymywać jakieś bliższe kontakty z dziewczynami z LO-nawet jakoś się udaje,choć nie przeczę,że jest ciężko...

Czas szybko leci, pomimo że dopiero początek listopada,to na wystawach już pojawiają się pierwsze choinki...tylko pogoda jakoś wiecznie ładnie jesienna i ciepła:)

Na horyzoncie nadal nie widać jakiegoś przystojnego mena,ale cóż...chyba coraz bardziej przyzwyczajam się do jego braku... i nawet mi z tym dobrze:P
Niech żyją dziewczynki singielki:)ale te zajęte też pozdrawiam:D

 

noa : :
05 listopada 2005, 23:39
Nie chce już być singielką...:D
05 listopada 2005, 21:11
uhhhh... strasznie boje sie utraty kontaktow z bliskimi po wakacjach!(studia) PRZEOGROMNIE!
Ps. dozywotnie singielki wchodzą w sklad dziewczynek singielkow?:D ;)
05 listopada 2005, 21:08
dzieki, jestem w pierwszej \"grupie\" kobiet, a co do znajomych z LO, to pozniej bedzie jeszcze ciezej, ja nie mam juz kontaktu praktycznie z nikim. That is life!
05 listopada 2005, 14:24
A te szykujące sie do zajęcia:>?

Dodaj komentarz