lis 02 2003

...dni zadumy...


Komentarze: 3

Wczorajszy dzień miałam przyjemność spędzić w rodzinnym mieście mamy-w Lublinie ;]
Ostatni raz byłam tam z jakieś 5lat temu, więc było tym bardziej miło...
W sumie odwiedziłyśmy 3cmentarze, w szczególności rodzinę  z mojej mamy strony.
Ludzi było bardzo dużo i jak chciałyśmy się przemieścić, to była nawet możliwość nie wsiądnięcia do atobusu..ale to nas nie zrażało ;D
Byłyśmy na tyle zwinne, że zdąrzyłyśmy jeszcze wstapić na lubelską starówkę. Było bardzo mało ludzi, więc można było troszkę odsapnąć od tych wszystkich tłumów;]
Poza tym jestem bardzo zadowolona, że dopisała nam pogoda, nie spadła ani jedna kropla deszczu, co w pierszych dniach listopada jest zawsze wskazane ;D
Do domku wróciłyśmy pod wieczór, ja oczywiście  od razu padłam...ale dziś jestem już na ogół wypoczęta i miło będę wspominać wczorajszy dzień..nawet jeśli był on dniem ogólnej zadumy i smutku....

noa : :
03 listopada 2003, 22:20
no wlasnie, jakby nie ostatnie zdanie to bym pomyslal ze pojechalas na wycieczke a nie zeby powspominac tych ktorzy juz odeszli. ja tez milo spedzilem te dni, ale w moim przypadku mila wlasnie byla ta zaduma i mozliwosc porozmawiania z tymki ktorych nigdy juz zywych nie zobacze.
karotka
02 listopada 2003, 18:18
zgadzam sie z innaM. ja naszczescie na ten dzien uciekam od zgielku miasta. chociaz spacer po cmentarzu miejskim po przyjezdzie z przyjemnoscia obowiazkowy :)
02 listopada 2003, 16:22
A dla mnie to nie jest smutny dzień, wręcz przeciwnie:D

Dodaj komentarz