cze 22 2004

...::bez stresu::...


Komentarze: 3

Tak sobie pomyślałam, że dziś to wypadałoby się pojawić w szkole...w końcu to tylko 4 lekcje, dlatego poszłam..heh było 11osób..siedzieliśmy prawie bezczynnie..i kto by pomyślał, że najciekawiej będzie na chemii?A tak było..jako że od września nasza szkoła zmienia budynek, toteż dziś pomagaliśmy profesorce pakować wszystkie szklane pojemniki itd itp  Było ciekawie, bo pracownia chemiczna miała sporo "skarbów" :P
Jednak mimo wszystko, doszliśmy do wniosku, że dzisiejszy dzień już nam wystarczy i pojawiamy się dopiero w piątek :)
Skutki takie, że siedzę sobie już w domku i jestem wolna....
Zdąrzyłam jakąś godz. temu odprowadzić Korę na przystanek. To była dobra okazja żeby pokazać jej zdj chłopala, który nalega aby się ze mną spotkać..(jak widac, jeszcze coś się dzieje w sprawach uczuciowych nie musicie się martwić:P) ale fakt, że póki co go zbywam, to już inna bajka:) no co, w końcu muszę się troszkę do niego przyzwyczaić...a czy coś będzie,to nawet narazie mi się nie chce myśleć:P
Z pełnego słońca pokoiku przesyłam gorące pozdrowionka:)

noa : :
25 czerwca 2004, 07:41
no no ...jakos enigmatycznie na temat tych spraw uczuciowych... :> ..uchyl no rąbka tajemnicy :] Pozdrowqa :o)
24 czerwca 2004, 17:09
a może chłopak jest we wnętrzu ładniejszy niż na zewnątrz??
22 czerwca 2004, 18:12
Uuuu... czyli jednak coś się dzieje:> A tak milczysz na ten temat... nieładnie:> :D

Dodaj komentarz