gru 04 2003

Bez tytułu


Komentarze: 2

Wydawać by się mogło, że dzień dzisiejszy jest po prostu nie do przeżycia....a jednak tym razem się myliłam...wyjątkowo, czwartkowe lekcje nie spowodowały żadnych niespodzianek, nieszczęść...na dodatek, z powodu rady ze szkoły wyszłam dwie godz. wcześniej ;]
W domku byłam jeszcze za dnia, bo przyznam, że nie często się zdarza aby przed 15 być w domu... ;]
Szczęśliwa, że tak właściwie mam już weekend(jutro tylko 2xpolski i matma), wzięłam się za robienie obiadku-normalnie sukces sama się z kotletem uporałam ;D
Póżniej niestety zaczął boleć mnie brzuszek, ale i tym razem pomogła tabletka ;]
Wieczorkiem, gdy wróciła już mama, tata powiedział, że u ochroniarzy jest 6tyg. psiak, więc zgodził się(na naszą prośbę) przynieść go na trochę do domu....
Kochane stworzonko, ale przyznam, że bardzo cfane ;] A jak mój pies jest zazdrosny..hehe. Piesek zostanie do dziś, albo jutro z rana go oddamy. Więc mogę z całą pewnoscią powiedzieć, że pełni u nas rolę zabawki...ale nie martwcie się nie ucierpi, a tylko jeszcze jedzonka dobrego dostał ;]
Miłego wieczorku ;]

noa : :
06 grudnia 2003, 13:17
Kurde...Powiem Ci jedno: szkoła w sobotę to jest dopiero tragedia:D
blog_samobójczyni
04 grudnia 2003, 21:33
och widze ze calkiem udany dzień :) och.. tezbym chciłą miec takiego przyjaciela w postaci pieska.. ale niestety mama alergie na pluszaki... hehe

Dodaj komentarz