maj 29 2003

a jednak


Komentarze: 4

Czyli jest możliwe, aby znajomość netowa, utrzymywana tylko przez gg i czasem nocne smsy mogła spowodować,abym poczuła jakąś więź......
Nie chodzi tu o miłośc, w żadnym wypadku....ale hmm jakby to nazwać, zapewne jest to na bazie przyjacielskiej...mam wrażenie, że coś nas łączy..wprawdzie nie znamy się dobrze,nawet nie widzieliśmy się(zdjęcia,to nie to samo)....a jednak coś mnie do niego ciągnie....
Nie wiem, na czym to polega, bo żadna z moich platonicznych miłości nie miała takiego wizerunku.....
Jedno co wiem,że chyba w jakimś sensie jest mi potrzebny....
Czytałam dziś pewnego bloga(nie będę reklamować ;P) i przyznam, że słowa tam zawarte mogłabym sama użyć....
Nie wiem,czy się nie mylę ;P
Nio nic zobaczymy.....nio,ale prawdą jest,że w jakimś celu doszło do spotkania z tą osobą,nie ważne że przez net...ważne że w ogóle...
(imienia nie podawałam, bo jak narazie nie widzę takiej potrzeby ;P)
trzymajcie się cieplutko i zdrowo ;)

noa : :
a g u ś
29 maja 2003, 10:33
jest możliwe sama tak mam :)
karotka
29 maja 2003, 08:06
hej, ja tez mialam przyjaciela netowego, bardzo mi na nim szczerze mowiac zalezalo, ale sie wystraszylam, jednak pespektywy spotkania sie w ciemno, niespodobania sie meczyly mnie. Dzis ma urodziny i wysle mu kartke mimo ze dawno nie rozmawialismy:)Tobie zycze powodzenia:) moja kolezanka w necie znalazla chloipaka na rok, tylko lepiej sie od razu z nim spotkac
MF
29 maja 2003, 07:19
A u mnie się udało:) Najpierw rozmawialismy kilka miesięcy, potem spotkaliśmy się i jesteśmy razem już około roku. Ale wiem, że spotkało mnie duże szczęście i to nie jest łatwe:)
29 maja 2003, 00:08
ja mysle ze to calkiem prawdopodobne... u mnie co prawda sie nie udalo.... :( ===> nie to zeby jakis zboczeniec czy co ;) poprostu gosciu sobie olal sprawe, a ja wiedzialam juz jak takiego pozniej potraktowac... 3maj sie :)

Dodaj komentarz