Archiwum grudzień 2004


gru 31 2004 tO jUż jeSt koNieC! :)
Komentarze: 1

Ostatni dzień roku...
Patrzę jakoś z optymizmem na świat...
Trzeba być dobrej myśli...jeszcze sporo do zrobienia...
A gdzie się będę bawić? Tak się składa, że chyba gdzieś w okolicach Radzymina.
Impreza ma być na ok.50 osób- w tym ja będę znała 4 :)
Może zabrzmi to śmiesznie, ale troszkę jest we mnie chęć zostania w domku...tak, to przez te moje obawy...ale to już normalka-one będą towarzyszyć mi zawsze :D
Teraz będę już kończyć...i jeszcze jedno...
Pamiętajcie-smutek i niedobre chwile zawsze przychodzą same...
Żeby było szczęśliwie,pomyślnie i kolorowo-trzeba się troszkę natrudzić...
I takich "trudów" w nowym roku życzę wam jak najwięcej ;)
Bo warto...
:*

noa : :
gru 29 2004 przy końcu roku...
Komentarze: 2

Kolejny wolny dzień, kolejny raz zwleczenie się z łóżka w okolicy 11, ogółem- kolejny dzień bez ojca...Heh, żadna nowość, że tak jest całkiem dobrze...tylko przeraża fakt, jak dzień za dniem mija...do tego stopnia, że potrafię się nawet gubić w prostych rzeczach-w stylu-hmm, chyba już mu dziś mówiłam "cześć", żeby stwierdzić-"oj, jednak nie..to było wczoraj.."serio miałam dziś taką akcję z kumplem... :D
Poza tym mam jakieś dziwne objawy-niczym zakochana osoba, ale wierzcie mi-daleko mi do zakochania...
Po prostu niecały tydzień temu na moje piętro sprowadził się "nowy"...heh, tak się składa, że ciągle z jakiegoś powodu nie mogłam mu tak na serio spojrzeć w oczy...dlatego tak jak mówi to Ola-z braku facetów na horyzoncie właśnie temu teraz się ode mnie "dostaje":)
Tak, tak- póki co sobie moja główka coś tak idealizuje, ale jak spojrzę tak naprawdę na niego, to dam wam znać ;)
Narazie muszę jakoś wytzrymać sama ze sobą, bo te nowe odczucia są całkiem śmieszne...

noa : :
gru 27 2004 362 dzień roku :)
Komentarze: 3

Ku mojemu szczęściu wczoraj wieczorem okazało się, że tata musi wyjechać w sprawach osiedlowych...dzięki temu dziś cały dzień go nie było i nie ma:) to takie małe przedłużenie świąt :P
Cały dzionek w domu, bo nawet pogoda za oknem nie zachęcała do jakiegokolwiek wyjścia:)
A pod wieczór tylko się utwierdziałam, że te moje kobitki z paczki, to w ogóle jakieś takie dziwne:P Heh, jak zwykle na mojej głowie problem-"może byśmy się spotkały"...oj czarno widzę nasze dalsze kontakty jak się skończy już szkoła...może wy wiecie, czemu ludziom tak trudno przychodzi spotykanie się?:)
3majcie się buźki :)

noa : :
gru 25 2004 Ho!Ho!Marry Christmas :*
Komentarze: 2

To już zbliża się koniec pierwszego dnia Świąt...a jakie były te dwa dni?Hmm, muszę przyznać, że nastroje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Raz było bardzo miło i przyjemnie, innym razem dopadał wewnętrzy( i nie tylko) smutek..co tu dużo gadać-nie dzieje się zbyt dobrze...po prostu trzeba robić dobrą minę i do złej gry i łapać te miłe chwile, których naszczęście jeszcze nie brakuje:)
Przy okazji mimo wszystko tego ciepłego czasu, chciałabym życzyć wam niezapomnianych,samych dobrych i cudownych wspomnień, miłych spotkań, wiele odpoczynku i wewnętrzenego spokoju:*

noa : :
gru 20 2004 witajcie:) (jeszcze nie z zaświatów :P)
Komentarze: 4

Eh, sporo czasu minęło od mojej ostatniej obecności...a nie było mnie, bo jakoś tak mi nie po drodze ostatnio do netu. Nawet siostra zauważyła, że mniej niż kiedyś przesiaduję ;)
A co u mnie? Hmm, ogółem to jest ok..życie jakoś bardzo mnie nie zaskoczyło...hehe- u mnie to nie ma jakiś nadzwyczajnych rzeczy:)
Z panem J. sprawy stanęły w miejscu, już sporo czasu minęło od naszego ostatniego kontaktu..tak chyba jest lepiej..
Poza tym, to za 3dni już Święta. Cieszycie się, prawda? :) Co z tego, że będę miała do przygotowania 8 wypracowań na ang. :D Grunt, że idzie fajny czas..-nawet jeśli w domu sytuacja coraz gorzej się układa..heh tak, owszem jest u nas do d... ale u kogo nie jest?
Przecież w życiu piękne są tylko chwile.. :P Tylko ich nie przegapcie, bo o to nie trudno:) Przesyłam uściski i póki co kończę :*

noa : :